Rzeszowianin wspina się na K2
- Wiolettea Kruk
- 5 lut 2018
- 2 minut(y) czytania
Zimowa próba zdobycia K2 jest jedną z największych ekspedycji wysokogórskich w historii światowego himalaizmu.

Fot. Polski Himalaizm Zimowy- Himalaiści z bazy wspinają sie do kolejnych obozów.
29 grudnia z Polski wyruszyła trzynastoosobowa grupa, której celem jest wyjście na K2. Jej celem jest pierwsze w historii świata zimowe wejście na szczyt K2, znajdujący się w paśmie górskim Karakorum. W grupie śmiałków znalazł się rzeszowianin - Maciej Bedrejczuk. Być może zapisze się historii jako członek ekipy, która dokonała niemożliwego.
Po akcji ratunkowej na Nanga Parbat Adam Bielecki oraz Denis Urubko wrócili bezpiecznie do obozu. Z powodów osobistych wyprawę opuścił jednak Jarosław Botor. „Lodowi wojownicy” są coraz wyżej. Himalaiści stopniowo aklimatyzują się w poszczególnych obozach. W piątek Marek Chmielarski i Artur spędzili noc na wysokości 6300 m w obozie drugim, a Maciej Bedrejczuk i Janusz Gołąb w pierwszym na 5950 m. W niedzielę Marcin Kaczkan i Denis Urubko spędzili noc w obozie pierwszym. Teraz zmierzają do obozu drugiego. Wszyscy pozostali członkowie wyprawy pozostają w bazie. W drodze na szczyt ekipa założy cztery obozy – ostatni na wys. ok. 8 tys., na tzw. „Ramieniu”. Stamtąd ma nastąpić atak na szczyt, a decyzja o tym, kto tego dokona, zapadnie na miejscu. Jak mówią uczestnicy – nieważne, kto tego dokona. Najważniejsze, żeby wnieść polską flagę na szczyt. Czy Maciej Bedrejczuk lub jego ekipa zdobędzie K2 zimą, okaże się już niebawem. Wyprawa potrwa do połowy marca.
Do tej pory zimą udało się już zdobyć trzynaście ośmiotysięcznych szczytów Na dziewięć z nich pierwszego zimowego wejścia dokonali Polacy. Ze względu na ekstremalne warunki, K2 to jedyny ośmiotysięcznik, niezdobyty o tej porze roku. Próbowano tego dokonać cztery razy. Na przełomie 1987 i 1988 roku góra była atakowana przez międzynarodową wyprawę Andrzeja Zawady, w 2003 roku przez ekipę Krzysztofa Wielickiego, a w 2012 roku przez ekspedycję rosyjską. Żadnej nie udało się przekroczyć progu 7 650 m n. p. m. Uczestnicy narodowej wyprawy wierzą, że tym razem się uda.

Fot. FB - Jest ok. Oby pogoda pozwoliła... - powiedział dziś (5.02.2018) naszej redakcji Maciej Bedrejczuk (na zdjęciu), który na wyprawę zabrał ze sobą 101 książek: 100 elektronicznych i jedną w wersji papierowej.
コメント