Historia miasta kryje się pod ziemią
- Agata Flak
- 21 mar 2017
- 3 minut(y) czytania

Fot. Wit Hadło
Wiadomość o sensacyjnych odkryciach archeologicznych w Rzeszowie obiegła już całą Polskę. Znalezione do tej pory ceramiczne naczynia, kolorowe szkło, pozostałości po murze obronnym i ludzkie szczątki początkowo uznano za relikty średniowieczne. Dziś wiemy, że są one znacznie młodsze.
– Rzeczywiście średniowiecze nam trochę odpłynęło, ale nie możemy powiedzieć, że to, co już mamy, czyli zabytki wczesnonowożytne są mniej atrakcyjne od tych na styku średniowiecza. Poszerzając prace archeologiczne być może natrafimy na tę starszą warstwę, bo ona także gdzieś tutaj musi być ukryta – wyjaśnia prof. Andrzej Rozwałka, konsultant badań archeologicznych Fundacji Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego.

Na tropie zagadek przeszłości
Jednym z ciekawszych znalezisk archeologicznych jest fragment kamiennego muru pochodzącego z XVI w. Niegdyś otaczał on kościół parafialny, oddzielając strefę sacrum od profanum. To nie jedyne zadanie kamiennej zabudowy. – Decyzja o ufortyfikowaniu kościoła parafialnego i jego otoczenia była wynikiem ciągłych najazdów tatarskich. Nic w tym dziwnego, skoro to miejsce było sercem lokacyjnym miasta… – dopowiada prof. Rozwałka.
Jedne z najstarszych wzmianek dotyczących kościoła i muru pochodzą z dokumentu z 1509 r. Wynika z niego, że król Zygmunt Stary planuje przeznaczyć pieniądze z dochodu czopowego na budowę umocnień wokół kościoła.

Inny, a zarazem znacznie nowszy, bo z 1762 roku, plan miasta Karola Henryka Widemanna pokazuje już zarys budowli. – Widać na nim, jak mur skręca w miejsce wykopalisk pod kątem prostym. Niestety ten fragment kamiennej zabudowy w dużej mierze został zniszczony przez współczesną studzienkę kanalizacyjną - opowiada prof. Rozwałka.
To nie jedyne archiwalne dokumenty opowiadające ciekawą historię najstarszej części Rzeszowa. Do wyszukiwania nieznanych faktów o mieście, naukowcom służą m.in. plany kartografii historycznej . - Jakiś czas temu mój kolega dr Hubert Mącik, historyk sztuki, pojechał do Przemyśla i znalazł sporo notatek dotyczących rzeszowskiej wieży farnej - co się okazuje - ta wieża datowana na XVIII w., z zewnątrz wygląda na jednolitą budowlę. Dopiero po poznaniu całej jej historii okazuje się, że w przeszłości była o wiele niższa niż jest teraz – opowiada profesor.

Szczątki ludzkich ciał
Nowożytny mur to nie jedyne znalezisko rzeszowskich archeologów. Według mieszkańców ciekawsze i bardziej tajemnicze są szczątki ludzkich ciał. Bo jak zwykła mawiać znana na całym świecie pisarka kryminałów – Agata Christie: „Nic tak nie ożywia atmosfery, jak dobry trup”.
– Odkryliśmy w sumie 42 pochówki datowane prawdopodobnie na XVII – XVIII w. W całości zachowały się szkielety małych dzieci do 3 roku życia, kilka osobników w wieku 25 – 30 lat oraz szkielet starszego człowieka w wieku 40 – 50 lat – opowiada Tomasz Tokarczyk z Fundacji Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego.
Choć szkielety zmarłych zachowały się w całości, archeolodzy nie natrafili na żadne ślady trumien. Nie jest również wiadome, czy ciała zmarłych owijano w całuny, które na przestrzeni lat mogły ulec rozłożeniu.
– Nowożytny pochówek zmarłych charakteryzował się tym, że kopano komorę, do której wkładano zwłoki, a następnie zasypywano je ziemią. Co więcej groby układano chaotycznie, w pośpiechu. Nie mamy również żadnych śladów sakraliów, które wraz z człowiekiem wkładano by do ziemi podczas pochówku – mówi konsultant.

Z opowieści naukowców wynika także, że przymurna część cmentarza była najbardziej zaniedbaną jego częścią. Świadczą o tym chociażby nagromadzone przez kilka wieków warstwy śmieci oraz fragmenty potłuczonego szkła i ceramiki, które archeolodzy odnaleźli pomiędzy grobami. Kogo zatem chowano przy murze? – W czasach średniowiecznych i nowożytnych panował zwyczaj, że przy murze najczęściej chowano ciała dzieci nieochrzczonych, a także alienatów – wyjaśnia prof. Rozwałka.
Dla większości mieszkańców, którzy z uwagą przyglądają się trwającym wykopaliskom, nie jest jasne skąd przy kościele parafialnym wzięły się szczątki ludzkich ciał... Od badaczy szybko jednak dowiadujemy się, że każde miasto przy planowaniu przestrzeni musiało mieć wydzielone miejsce dla kościoła farnego oraz na cmentarz przykościelny. Cmentarz przy rzeszowskim kościele parafialnym funkcjonował prawdopodobnie do końca XVIII w. Dopiero na skutek rozporządzenia władz austryjackich, zmarłych zaczęto grzebać poza terytorium miasta. Po tych wydarzeniach powstał znany mieszkańcom Rzeszowa Stary Cmentarz przy ul. Targowej.
Skrywane tajemnice naszych przodków
Wykopane przez archeologów szkielety ludzkich ciał już niebawem przyniosą odpowiedzi na wiele nieznanych dotąd pytań. Dzięki badaniom dowiemy się jacy ludzie mieszkali w Rzeszowie między XVI a XVIII w., jaka była ich dieta, jakiego byli wzrostu, na co chorowali, a także co było przyczyną ich śmierci. – Oprócz tego rzeszowianie będą mogli niemalże namacalnie poczuć, że miasto, w którym mieszkają ma bardzo bogatą przeszłość – mówi Dariusz Bobak z Fundacji Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego.
Przeszłość na wyciągnięcie ręki
Miejscy włodarze mają już plan na wyeksponowanie wykopów. Jednym z pomysłów jest przykrycie wykopalisk szklaną płytą, pod którą znajdą się ślady historii miasta. – Technicznie jest to możliwe do wykonania, pytanie brzmi na jaką skalę i na jakiej powierzchni ? – pytają archeolodzy.
– Na całym świecie znane są podobne realizacje. Ostatnio nawet pojawiły się informacje, że we Włoszech przy budowie McDonald’a odkryto rzymską drogę. Od wejścia do restauracji zamiast posadzki położono szybę, po której turyści mogą spacerować jednocześnie zwiedzając niesamowite odkrycie rzymskiego traktu – mówi Dariusz Bobak.
Prace archeologów powinny zakończyć się przed rzeszowskim Świętem Paniagi. Wtedy także mija termin inwestora, którego zadaniem jest kompleksowa przebudowa ul. 3 Maja.
Comments