top of page

Chemia inteligencji

  • Dr Marcin Florkowski, psycholog
  • 21 mar 2017
  • 4 minut(y) czytania

Każdemu z nas zależy na tym, aby być inteligentnym. Chcielibyśmy mieć jak najwyższy iloraz. Ale niby dlaczego? Co to właściwie jest owa „inteligencja”?

Niektórzy uważają, że największym dotychczasowym osiągnięciem psychologii jest stworzenie testów, dzięki którym możemy zmierzyć ludzką inteligencję. Tylko, że gdy psycholodzy zaczęli już ją mierzyć, okazało się, że pod pojęciem „inteligencji” każdy rozumie coś innego.

Elon Musk i Lionel Messi

Część psychologów jest zdania, że inteligencja to pojedyncza zdolność, która sprawia, że w lot wszystko łapiemy, szybko się uczymy, łatwo rozwiązujemy problemy itp. Jeśli ktoś jest inteligentny, to osiągnie nieprzeciętne wyniki we wszystkim, za co się zabierze. Inteligentne dziecko będzie dobre w matematyce, fizyce i polskim. Może zostać prawnikiem, jeśli sprzyjają temu jego cechy osobowości, ale byłoby równie dobrym lekarzem, psychologiem, informatykiem czy inżynierem, gdyby jego zainteresowania ewoluowały w tym kierunku. O wyborze zawodu decydują więc cechy charakteru, a inteligencja o tym, czy w tym zawodzie odniesie się sukces.

Część psychologów nie zgadza się z takim poglądem i uważa, że nie ma jednej inteligencji, ale są różne, względnie niezależne od siebie zdolności: muzyczne, logiczne, literackie, fizyczne itp. Jeśli ktoś jest dobry w jednej dziedzinie, niekoniecznie musi być dobry i w innej.

Mówiąc konkretnie, jedni są zdania, że gdyby Elon Musk od wczesnego dzieciństwa zajął się piłką nożną, a nie wynalazkami, to dorównałby Messiemu, zaś Messi byłby genialnym wynalazcą, gdyby w tę stronę poszły jego zainteresowania. Drudzy zaś uważają, że taka wymiana byłaby niemożliwa – gdyby Einstein zajął się filozofią, świat straciłby świetnego fizyka, nie zyskując równie dobrego filozofa.

Inteligencja i mózg

Badania pokazują, że każda teoria ma swoje racje. Rzeczywiście istnieją osobne talenty sprawiające, że ktoś może stać się wybitny w jakiejś dziedzinie, ale już nie tak wybitny w innej. Z drugiej strony inteligentni ludzie łatwiej rozwiązują najróżniejsze zadania, a w dodatku mniej się przy nich męczą i częściej wykonują je poprawnie. Wiemy też, że dzieci, które dobrze się uczą z jednego przedmiotu, zwykle mają dobre oceny z innych przedmiotów, a bardzo uzdolnione nastolatki rzadko zbierają jedynki nawet na tych lekcjach, które ich nie interesują.

Każe to przypuszczać, że nawet, jeśli inteligencja jest zbiorem różnych zdolności, to i tak musi się wiązać w jakiś sposób ze sprawnością działania całego mózgu.

Dzielny mózg

Jakie cechy mózgu przekładałyby się więc na inteligencję? Jest ich kilka. Na przykład jego wielkość, a raczej ilość komórek nerwowych, które w nim pracują. Oczywiste jest, że gdyby w mózgu były tylko dwie komórki nerwowe, to trudno byłoby się spodziewać, że będzie on inteligentnie pracować.

Mózg przeciętnego człowieka waży 1400 gramów i jest w nim około stu miliardów komórek nerwowych. To niezwykła ilość! Gdyby jedna komórka miała grubość tylko jednego milimetra, to po ułożeniu ich jedna obok drugiej, opasałyby naszą planetę dwa i pół razu!

W chwili urodzenia nasz mózg wyposażony jest już we wszystkie komórki nerwowe, których będziemy używać w późniejszym życiu. To znaczy, że przez 9 miesięcy ciąży musi powstać wewnątrz czaszki sto miliardów komórek. A to oznacza, że w każdej sekundzie życia płodowego powstaje ponad 4000 komórek!

Właśnie dlatego wszelkie zatrucia ciążowe, choroby matki, nadużywanie alkoholu, narkotyki czy inne używki mogą spowalniać to niesamowite tempo tworzenia się mózgu, czego skutkiem mogą być w przyszłości braki w inteligencji dziecka. Wygląda na to, że dobrze odżywianie przekłada się na inteligencję…

Skomplikowany mózg

Oczywiście nie sama wielkość mózgu decyduje o inteligencji. Gdyby tak było, to wieloryby, których mózgi są 6 razy większe niż ludzkie, byłyby najinteligentniejszymi stworzeniami. Także mężczyźni powinni być inteligentniejsi od kobiet, ponieważ przeciętny mózg mężczyzny jest większy niż przeciętny mózg kobiety. A jednak inteligencja kobiet i mężczyzn są na tym samym poziomie.

Sama ilość neuronów nie jest więc jedyną przyczyną różnic w inteligencji. Prócz tego liczą się też połączenia między tymi komórkami (synapsy) – generalnie im jest ich więcej, tym lepiej.

Przeciętna komórka nerwowa może stworzyć tysiące połączeń synaptycznych (nawet do 10.000) i robi to bez przerwy pod wpływem stymulacji środowiska (uczenia się). Można powiedzieć, że im więcej czytamy, poznajemy, rozwiązujemy problemów itp., tym bardziej złożony, a więc inteligentny staje się nasz mózg. Potwierdza to dosłownie tysiące badań: „W skomplikowanym środowisku tworzą się skomplikowane mózgi”.

Jednym z objawów tego faktu jest tak zwany efekt Flynna, polegający na tym, że z pokolenia na pokolenie ludzie stają się coraz bystrzejsi. Pozornie ten fakt może wydawać się mało wiarygodny, zwłaszcza, jeśli obserwujemy niektóre decyzje wyborców na świecie, czy wsłuchujemy się w doniesienia mediów o ludzkich postępkach. Fakt pozostaje jednak faktem: wrodzona inteligencja ludzi systematycznie i to dość szybko rośnie (około 3 punkty na dekadę). Inteligencja dzieci, statystycznie rzecz biorąc, jest wyższa niż inteligencja rodziców.

Badacze odkryli jeszcze jedną ciekawostkę: mózgi kobiet są bardziej skomplikowane niż mózgi mężczyzn – zawierają więcej połączeń międzykomórkowych. Ta bardziej skomplikowana sieć neuronowa rekompensuje z nadwyżką różnice w wielkości mózgu między płciami. Niektóre badania pokazują nawet, że biologicznie uwarunkowana inteligencja kobiet jest nieznacznie wyższa niż mężczyzn. Te badania nie zostały jednak na razie potwierdzone, więc ciągle nie możemy ich traktować jako naukowego faktu.

Szybkość pracy

Stanisław Lem napisał kiedyś opowiadanie o dwóch robotach. Jeden z nich był olbrzymi i potężny, skonstruowany z galaktyk, a drugi malutki, zbudowany z atomów. Gdy doszło do konfrontacji między nimi, ten mały zwyciężył. Po prostu szybciej działał.

Prędkość też jest ważna. Mózg może przewodzić impulsy nerwowe szybko i bez zniekształceń, a może to robić wolno lub zniekształcać je. Im szybszy i dokładniejszy jest przekaz impulsów elektrycznych, tym sprawniej działa nasz „komputer w głowie”.

Szybkość przewodzenia impulsów zależy między innymi od dojrzałości neuronów, a zwłaszcza od ich osłonek mielinowych, które działają trochę tak, jak gumowy izolator na kablu elektrycznym. Gwałtowną poprawę sprawności działania neuronów (tzw. mielinizację) obserwuje się w okresie dorastania. Skądinąd zaś wiemy, że dojrzewanie to moment, w którym mózg zdobywa nową zdolność – myślenia abstrakcyjnego. Ten nowy, bardzo złożony sposób rozumowania, możliwy jest właśnie dzięki skokowej poprawie sprawności przewodzenia impulsów elektrycznych po jedenastym roku życia.

Chemia mózgu

Sprawność przewodzenia impulsów zależy jednak nie tylko od „elektryki” komórek nerwowych, ale też od substancji chemicznych. Aby się ze sobą porozumiewać neurony potrzebują różnych związków chemicznych (neurotransmiterów), których niedobór lub nadmiar zmienia funkcjonowanie mózgu. Właśnie dlatego narkotyki zmieniają sposób ludzkiego myślenia i wiemy, że mogą niszczyć ludzką inteligencję. Ale czy mogą ją też podnosić?

Eksperymenty w tej dziedzinie prowadzone są od lat 70. XX wieku i ciągle trwają. Od czasu do czasu pojawiają się entuzjastyczne doniesienia o odkryciu „pigułki na inteligencję”, z reguły jednak zaraz potem są one dementowane.

Takie zjawiska jak poprawianie inteligencji za pomocą chemii występują więc na razie tylko w filmach fantastycznych (np. „Jestem Bogiem”, „Lucy” czy „Kosiarz umysłów”). Te fantazje wcale nie są jednak bardzo oderwane od rzeczywistości. Być może naprawdę stworzymy tabletki, które poprawiają ludzki intelekt? Teoretycznie jest to możliwe!

Hmm… i piękne, i straszne.


 
 
 

Comentarios


bottom of page